Przed chwilą się dowiedziałam, że mam do pracy na 12.00, a ja już praktycznie od 6.00 na nogach... Ale to nic, pójdę zaraz sobie kupić kawkę i zjeść jakieś dobre śniadanko :)
We wtorek byłam w Warszawie. Przy końcowej fazie drogi myślałam, że mnie dosłownie zacznie roznosić po tym samochodzie, ale jakoś dałam radę, choć bez małych nerwów się nie obyło. Prawie dwie godziny w korku i spóźniłam się na rozmowę kwalifikacyjną... Ale udało się i dostałam tę pracę! Wiem jednak, że to zasługa tych, którzy cały czas we mnie wierzyli i wierzą... Podczas rozmowy, gdy miałam opisać siebie w trzech słowach oczywiście palnęłam: punktualna! Spóźniłam się około 15 minut, ale punktualna jestem, hehe :) Akurat to były niestety siły wyższe. Z Uczelnią także wszystko załatwiłam. Podpisałam kontrakt, dostałam nawet od nich fajną koszulkę z logiem, hehe. Teraz oficjalnie mogę się już nazwać studentką :) Jednak nie załatwiłam mieszkania... Wolę się nie wypowiadać na jego temat. Było tak jakby mało zadbane... Ale do sierpnia mam jeszcze trochę czasu, więc myślę, że coś znajdę :)
Tak w ogóle, to jestem zła... Zaczynam lubić Warszawę.
Wczoraj trening, dziś też... Mogłabym tak codziennie! :D
Bai bai!
Koszulka
A jaki kierunek?
ReplyDeleteGratulacje. Spytam się tak z ciekawości - jaki kierunek i co za praca?
ReplyDeleteKulturoznawstwo - Kultura Japonii.
ReplyDelete