Właśnie się grzeję przy kaloryferze. Przemarzłam ostatnio okropnie! Byliśmy wczoraj z Alą, Sebastianem i dwoma Ryjkami, haha, trochę potańczyć :) No i wypić. Miałam tego nie robić, a obudziłam się z lekkim bólem głowy -.- Fajnie było, porobiliśmy sobie głupie zdjęcia, których jeszcze nie mam, pobawili się, a wracając zostałam już u Ali i dopiero dziś wróciłam :) Najgorsze, że zawsze, no prawie zawsze gdy wypiję jakiś alkohol, to na drugi dzień chcę mi się strasznie jeść *.* Teraz tak mam właśnie i jak tego nie zatrzymam jakimś cudem, to moją dietę szlag trafi.
Poza tym, to sprzedałam kolejną rzecz - bransoletkę ze smokiem, nie udało się tylko kolii. Zainwestuję te pieniądze chyba w ciuchy, haha, konkretniej to w sukienkę i może parę innych pierdołek, bo wczoraj poprzestawiałam pokój do góry nogami i dalej miałam problem, co założyć... Tym bardziej, że zbliża się marzec, czyli miesiąc wyjazdu, odlotu, pożegnania, bla bla bla... I dlatego też przyda mi się trochę nowych rzeczy :P
Okey, ja kończę i nie przynudzam już. Baaai.
Bardzo lubię czytać Twoje wpisy. Widziałam tą bransoletę, którą sprzedawałaś. Gdyby nie to, że brak mi funduszy to sama bym ją skubnęła :)
ReplyDeleteŁadnie wyglądasz na zdjęciu.
Tak poza tym, nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę znajomości języka japońskiego. ach! :D
Pozdrawiam gorąco :)
dziękuję bardzo :) miło mi czytać Twoje słowa :D
ReplyDeletepozdrawiam! :)