Tuesday, July 29, 2014

wish

To od samego początku było chore i nadal jest, a ja nie potrafię się z tego wyleczyć. A może nie chcę ? Prawda jest taka, że chciałam temu podporządkować całe swoje życie. W każdej chwili mogłabym to zrobić. W każdej chwili bym tego chciała. Tak samo jak w jednej chwili potrafisz doprowadzić mnie do nieziemskiej pasji i niepohamowanej chęci rzucenia Ci się w ramiona. Ale gdzie w tym wszystkim logika ?! Nie potrafię z tego zrezygnować, choć to mi podpowiada rozsądek... Być może zdążyłam już tym za bardzo przesiąknąć ? Zdaję sobie sprawę, że w tej chwili nie ma to najmniejszego sensu. Mimo, że na początku wydawało mi się zupełnie inaczej... Nie, nie chcę tak łatwo się poddawać. Chcę to doprowadzić do końca, chcę poznać prawdę mimo tego, że boję się jej bólu. Chcę, żeby to miało inne zakończenie, niż w 99% moich innych przypadków... Im bardziej tego chcę, tym bardziej dociera do mnie, że strach jest silniejszy, a szanse ku temu zmniejszają się z dnia na dzień.

Monday, July 14, 2014

gravity

Ostatnie dni były naprawdę przytłaczające brakiem snu, przybijające zaistniałą sytuacją, w którą do tej pory nie może do mnie dotrzeć. Będzie musiało minąć sporo czasu, zanim przyjmę to do wiadomości tak do końca...

Za oknem burza. Nie potrafię się dziś ruszyć z łóżka dalej niż do toalety. Nie mogę jeść, nie mogę racjonalnie myśleć i normalnie funkcjonować... Nie jestem pewna, co się ze mną dzieje... Ale jeśli tak ma być cały czas, to ja nie chcę. Nie chcę!! Nie chcę!! W głowie mam mętlik. Chyba... Chyba tak naprawdę nigdy nie czułam tego, co teraz. I zamiast latać kilka metrów nad ziemią ze szczęścia, uczucie to sprawia, że niedługo będę musiała udać się do psychiatry... Wykańczam się na własne życzenie.


Dziękuję. Cześć.

AddThis