Tuesday, December 28, 2010

Lonely star.

W niedzielę moja Donia wpadła na genialny pomysł, żeby wybrać się gdzieś na piwko :) Drajwer Ryjek nas podrzucił do Dęby. Wieczór, a raczej noc, minęła nam całkiem przyjemnie, haha. Trochę potańczyłyśmy, a ja poznałam przy okazji sympatycznych ludzi ;) Powróciłyśmy do mieszkania o 4 rano, gdzie czekało na nas wspólne wąskie łóżko, hehe. Ale dałyśmy radę! Razem zawsze damy radę :)
A w piątek wspólny Sylwester z moimi przyjaciółmi (tak, tak - Donia) i z Ryjkowymi znajomymi. Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie w porządku. Wooo... Pierwszy Nowy Rok od kilku dobrych lat, który spędzę w innym gronie niż rodzina, he.

Poza tym, to czuję się zawiedziona ostatnio i jest mi z pewnego powodu przykro... Ale nie będę tutaj zbytnio przybliżać tej sprawy. Ja mogę mówić, dużo rzeczy mam do powiedzenia i dużo chciałabym powiedzieć. Jednak co z tego, jeśli ktoś tego nie słyszy ? Albo nie chce słyszeć ? O konkretnej odpowiedzi nawet już nie marzę... Po co ? Ze sobą mogę porozmawiać w każdej chwili. Przykre.


あたしはロンリースター
この場所で輝くのたとえ闇が全てつつんで動けなくても

Saturday, December 25, 2010

Christmas time is coming to town...

Jak mijają Wam święta ? Muszę powiedzieć, że mi całkiem miło :) Czasem lubię takie nic nie robienie, jedzenie i filmy, haha. Może uda mi się nie przytyć za bardzo :) Przygotowania były strasznie wyczerpujące i pracowite, ale było warto. Na tegoroczne święta patrzę z innej perspektywy, niż kiedyś to robiłam... I właśnie taka perspektywa bardziej mi się  podoba. Mam nadzieję, że prezenty choć troszkę się podobały i, że choć troszkę sprawiły przyjemność... Muszę sobie jeszcze jakiś prezencik sprawić. Coś mi tam drobnych zostało w portfelu, albo na PayPalu, hehe.
Ale i tak trzymam się jednego: All I want for christmas is You... I nic więcej mi nie potrzeba. Nic.

Ostatnio moje wieczory, jak i całe dnie przesnute są jedynie tęsknotą.
Jak tak dalej pójdzie, to niedługo umrę.


Na koniec kilka świątecznych zdjęć :)

Bombka 2010 z Ryjkiem



Wigilijny stół (jeszcze nie do końca przygotowany)

Monday, December 20, 2010

奇跡

Na weekendzie miałam ostatni w tym roku zjazd :) No i  postudiować do Warszawy wybieram się dopiero 15 stycznia już 2011 r., haha. Czeka mnie trochę wolnego. Ale muszę sobie powoli przypominać wszystko, co było i przeczytać raz jeszcze, bo dużymi krokami zbliża się sesja. Dzielą mnie od niej tylko 2 zjazdy, a ja już zaczynam się martwić i myśleć o niej, haha. Dobra, dam radę. Wyjścia innego nie widzę i nie uznaję :)

Poza tym, to już zakupiłam część prezentów świątecznych i jestem szczęśliwa, że udało mi się na nie zaoszczędzić trochę kasy. Zawsze wolę myśleć o innych, niż o sobie samej... Nawet nie wiecie, ile radości sprawia mi dawanie komuś prezentów, szczególnie bliskim... Gdybym posiadała więcej pieniędzy, to chyba wszystkich dookoła bym czymś obdarowała :) Nie ma nic piękniejszego, niż uśmiech drugiej osoby. Naprawdę uwielbiam robić innym prezenty i mam nadzieję, że i w tym roku sprawi im to trochę przyjemności... Najpierw pomyślę o innych, a jak mi starczy, to może i sama sobie sprawię jakąś drobnostkę.
Ostatnio dostałam od cioci książkę i płytę, jak stwierdziła - drobny prezent świąteczny. Dziękuję raz jeszcze :) Książka wydaje mi się ciekawa, zaczęłam ją czytać, jak wracałam z Warszawy i powiem, że mnie wciągnęła, dlatego pewnie szybko ją skończę :) Płyty jeszcze nie przesłuchałam, dlatego muszę się za to zabrać. Poniżej zdjęcie:


Jutro pewnie z Ryjkiem przyniesiemy choinkę i ją w końcu ubierzemy :) Cieszę się w tym roku ze świąt. Wszyscy tak na nie narzekają twierdząc, że ich nie lubią itp., ale nie ja. Ja tam jestem zadowolona mimo tego, iż czeka nas w tym roku, więcej pracy, niż w poprzednim. Ale damy radę :)
Niestety nadal nie wiem, gdzie spędzę Sylwester. Może coś się u mnie wymyśli, a może spędzę go samotnie przed TV. Zobaczymy. Marzy mi się spędzić Nowy Rok z Tobą. Gdziekolwiek, jakkolwiek, byle z Tobą, byle razem. Doczekam się w końcu. Doczekam się Ciebie, wspólnych świąt, wspólnej herbaty, kawy, wspólnych chwil, wspólnego życia. Wiem to i w to wierzę. I chcę już lipiec! :)

Na razie kończę. Nie wiem, czy jeszcze znajdę czas, aby coś więcej napisać. I tak się już nieźle rozpisałam, hehe. W takim razie życzę Wam już teraz メリークリスマス! [czyli "Wesołych świąt!"] :)

Bai bai :)


あなたは私の奇跡です

Tuesday, December 14, 2010

Mam wrażenie, że zamiast zdrowieć, z dnia na dzień mam większy katar i kaszel. Naprawdę -.- Nie podoba mi się to. Nie mogę sobie nawet pośpiewać no! ^^

Dobra. Tak poza tym, to popracowałam dziś nad moją piosenką. Napisałam ją jakiś czas temu. Dziś prawie skończyłam układać linię melodyczną, ale jeszcze sporo zostało do dopracowania... Tak więc, jak wszystko będzie skończone wraz z wyleczeniem mojego gardła, to usłyszcie mój debiutancki hit, haha :D

Napiszę raz jeszcze o tych reklamach z lewej strony mojego bloga. Szczególnie polecam zarejestrowanie się na stronie NETSALES klikając w banner. Zajmie to Wam kilkanaście sekund, a można zarobić trochę kasy :) A dla znudzonych polecam grę Runes of Magic. Resztę reklam również polecam, klikajcie i rejestrujcie się, możecie pomóc, a przy okazji sami możecie na tym zarobić.

Tyle. Bai bai.


愛してる。愛してる。愛してる。あなただけを。

Friday, December 10, 2010

夢の翼

Weekendowe studiowanie w porządku :) I wpadła piąteczka z japońskiego z kolosa. Jestem z siebie dumna :) Ale sesja coraz bliżej... Jeszcze brakuje do niej 3 zjazdy. Kutfa. Dam radę.

Poza tym, to jestem trochę zdychająca... We wtorek nawet gorączkę miałam w nocy *.* A obecnie mam zatkany nos, gardło, głowa mnie boli, a rano nie mogłam wykrztusić z siebie nawet słowa, jak pies mi na łóżko wskoczył i położył się spać koło mnie :( Faszeruję się lekami, więc powinno mi przejść, bo długo tak nie dam rady. Nie lubię takiego stanu rzeczy, ducha i w ogóle. W dodatku od 3 dni próbowałam załatwić w urzędach parę istotnych spraw i najgorsze jest to, że się nie dało. Wybaczcie, że to powiem, ale ludzie są trochę popierdzieleni, jeśli chodzi o jakiekolwiek urzędy, ehh. Dopiero wczoraj udało mi się załatwić to, co musiałam, a i tak nie do końca. Jednak kosztem snu, bo musiałam wstać przed 5 rano. Od tygodnia nie mogłam się porządnie wyspać ^^

Poza tym, to miałam ciekawy sen... I najważniejsze, że byłeś w nim Ty. My.
:) :*

Zastanawiam się nad prezentami pod choinkę :D Jeden już zakupiłam, ale czekam aż w końcu do mnie dotrze... A teraz muszę pomyśleć, co kupię reszcie rodziny z moim prawie pustym portfelem ? ^^

Dobra, jeszcze mam jeden temat. Widzicie reklamy po lewej stronie mojego bloga ? Jedną mam także na samym jego dole. Będę Wam naprawdę wdzięczna, jeśli będziecie czasem, albo chociaż raz dziennie klikać w te reklamy. Możecie na niektóre z nich się również zarejestrować, co także polecam. Niestety mi na tym zależy, więc proszę i z góry dziękuję :) Kliknijcie też w reklamy z pieskami i im pomóżcie. Nic Was to nie kosztuje, a możecie pomóc :)

Na dziś tyle, bo się za bardzo rozpisałam. Bai bai.


Times goes by
時の流れは二人を変えていくけれど
無くした物も夢見る物もその手を取って思い出すよ
側に居るよ ずっと

AddThis