Thursday, August 30, 2012

love

Home, home... Wróciłam do domu. Nie wiem w sumie po co, na co, ale mi się tu nudzi. Może jakieś sobotnie zakupy mnie uratują. Natomiast za tydzień wybieramy się w góry :) Wreszcie trochę inaczej spędzę czas...
Mój J. ma dziś swoje święto... 


お誕生日おめでとうございます。世界で一番幸せ人になりてください。
大大大好きだよ!:*

If I cannot be with Him, I don't wanna be with anybody else.


Uciekam się odmóżdżyć i pooglądać jakieś pierdoły w tv.
Bye.

Tuesday, August 21, 2012

始まる夏の終わり。。。

Cześć, cześć. Właśnie zastanawiam się, czy iść spać, czy wyjść za pół godziny po Alla. Takie życiowe rozterki. Haha. Obecnie mam (aż!) 3 dni wolnego od pracy i poza tym, co muszę pozałatwiać, to nie wiem, czym się zajmę... Prawdopodobnie jutro odwiedzi nas Donia, więc myślę, że jakoś miło spędzimy czas :) Dzisiaj śpi u mnie Ryjek. Przy okazji wpieprzyła mi pół lodówki :P 

Zastanawiam się, zastanawiam... I wiem, że drugi raz już nie mogę zawrócić :)
Marzę o wczorajszym życzeniu, jak o niczym innym na świecie.

Na koniec taki mały look na uaktualnioną mnie, papieros, kąpiel i chyba jednak spać.



抱きしめた夢の中で、夢の中で息をとめた
思い出があふれだして始まる夏の終わり

泣き出しそうな空の日にも、ずっとそばにいるよ。。。

Friday, August 17, 2012

Cześć. Dawno nie pisałam. Ostatnio całe dnie spędzam w pracy. Aż mi się zaczyna śnić po nocach... Być może zamieniłam się w pracoholika, ale uważam, że to dobrze. Teraz już przynajmniej wiem, że zbliżam się powoli do tego, o czym marzę :) Dzisiejszy i wczorajszy dzień miałam wolne. Poza tym, że za dużo wypiłam, to kupiłam sobie piękną spódniczkę, kolczyki i torebkę. Jednak dalej jestem bez butów :( Przeszłam dziś Rzeszów wzdłuż i wszerz i niczego, co by odpowiadało mojemu wybrednemu gustowi nie znalazłam. Może w inny dzień szczęście mi będzie bardziej sprzyjać.
Niedawno skończyłam robić sałatkę. Z makaronem udon, tuńczykiem, nori i takimi innymi... Będę mieć obento do pracy, haha :D
Chyba nie będę pisać niczego konkretnego, bo w sumie niestety niewiele się zmienia na takie, jak bym chciała...
Teraz myślę, że czas obejrzeć coś japońskiego, a potem tylko fajka, kąpiel i oyasumi.


Czasami już tak bardzo tęsknię, że łzy same napływają mi do oczu...

Sunday, August 05, 2012

Aloha. Staram się właśnie podnieść moje cztery litery i zacząć się zbierać do całości. Myślę, żeby wrócić dziś do Rzeszowa, bo tutaj nie mam co robić. No ale... Po prostu mi się nie chcę nic robić. Tak się złożyło, że mam niestety wolne, ale do powrotu motywuje mnie to, że nie jutrzejszego poranka nie będzie mi się chciało pędzić na pociąg, a potem z torbą do pracy. Trwam jednak w nadziei, że do wieczora uda mi się :)

W piątek nieco poimprezowałam na grillu z okazji Ryjkowej 20-stki. もう二十歳、もう大人。。。:) Pandy, konspiracje i tak dalej... ^^ A wczoraj byłyśmy wraz z panną Katarzyną najpierw w 79, a potem w innym klubie. Podsumowując, to było to całkiem w porządku weekend.

Miałam dziś tak piękny sen, że znowu obudziłam się z przepełnionym radością sercem. Do tej pory czuję przy swojej twarzy dotyk Twojej. Nie mogę oprzeć się temu tak realistycznemu wrażeniu...



心のなかにはおまえのことがいっぱい。
離れても、遠くても、愛に信じたい。同じ空のしたに僕ら生きてるから。

AddThis