Friday, January 25, 2013

starlight


翔くんお誕生日おめでとうございます :)
今ように、いつも笑ってください。がんばって、ね。

:)


Thursday, January 17, 2013

03:01

Nagle otworzyłam oczy. Z myślą, że usłyszę tylko ciszę, usłyszałam szept. 03:01. Nie wiem, czy to przeczucie, czy strach przed kłamstwem rozkazał mi się akurat wtedy ocknąć. Nie potrafię dokładnie wyjaśnić tego, co się stało. 

Puste słowa, które nic nie wniosły, ani nic nie zmieniły. Obawiam się, boję, że wszystko, co mnie otacza jest jedną wielką stertą bzdur i powielających się kłamstw. Choćbym chciała, to trudno uwierzyć w rzekomą szczerość. W oczach tak często pełnych łez kryje się tylko smutek, żal... Gdzie mam więc znaleźć miejsce na uśmiech ?

Friday, January 11, 2013

diamonds

Aloha. Staram się trochę odżyć. Szczerze, to nie idzie mi z tym najlepiej. Kiedy już się nakręcę, to nagle dzieje się coś, co powoduje, że łzy same napływają mi do oczu. Chyba żałuję, że pozwoliłam sobie na to uczucie. Tylko zaostrza mój ból. Może pomysł, żeby uciec od tego wszystkiego jak najszybciej i jak najdalej, wcale nie jest taki zły ? Chociaż... Ciężko mi się do tego przyznać, ale chyba bym chciała, żeby ktoś został powodem, bym tego nie robiła.

No nic. Zmieniam temat. Nie wspominałam nic na temat Nowego Roku, ani innych rzeczy. No więc Nowy Rok spędziłam bardzo epicko i w równie zacnym gronie :) Tańczyłam do białego rana, nie spałam przez dwa dni... Ale uważam, że był to jeden z lepszych Sylwestrów, jakie zorganizowałyśmy z Ryjkiem









Poza tym... Jakoś żyję. Jeszcze. Jeździmy często na basen i ogólnie raczej trzymamy się jak na zdjęciach powyżej - razem. Ostatnio bardzo spontanicznie nagraliśmy 15 minutowy horror. Robimy karierę w aktorstwie :) Film zatytułowany jest "Graniczna activity". Grałam wspaniałą żonę, która na sam koniec została opętana i zabiła swojego kochanego męża, a także pokojówkę. Premiera odbyła się wczoraj :)





Na razie kończę. Przez chwilę moje bezsensowne siedzenie w kuchni umilił mi Krzychu, który nagle wpadł po dodatki do tostów, które oni mają zamiar robić na zajęciach...
Jeszcze nie wiem, czy dziś idę do pracy, dlatego muszę jakoś dobrze spożytkować choć kawałek dnia.

Bye.

Sunday, January 06, 2013

desire

Cześć. Nie pisałam dość długo. Narastały i dalej narastają we mnie sprzeczne uczucia. Pod koniec roku zmieniło się moje podejście do pewnej sprawy. Na początku mnie to cieszyło, ale teraz nie sądzę, żeby to była słuszna decyzja. Cierpię jeszcze mocniej, niż wcześniej. Nie tego chciałam... Myślałam, że jak w końcu uda mi się, choć to uczucie przyszło tak nagle, to będę rozsiewać dookoła szczęście, a nie ból. Moje pragnienie blokuje głód i inne wszelakie rzeczy... Nie chcę z nikim walczyć. A patrząc na to, co się dzieje dookoła, pewnie zakończyłoby się to bezsensowną walką. Po prostu poddam się i zrezygnuję. Uciszę swoje uczucia i po prostu ucieknę z nimi na drugi koniec świata. Tam na pewno uda mi się zapomnieć... A teraz ? Nie chcę, by ktokolwiek cierpiał przez to, co jakie uczucia w sobie skrywam. 


AddThis