Thursday, January 17, 2013

03:01

Nagle otworzyłam oczy. Z myślą, że usłyszę tylko ciszę, usłyszałam szept. 03:01. Nie wiem, czy to przeczucie, czy strach przed kłamstwem rozkazał mi się akurat wtedy ocknąć. Nie potrafię dokładnie wyjaśnić tego, co się stało. 

Puste słowa, które nic nie wniosły, ani nic nie zmieniły. Obawiam się, boję, że wszystko, co mnie otacza jest jedną wielką stertą bzdur i powielających się kłamstw. Choćbym chciała, to trudno uwierzyć w rzekomą szczerość. W oczach tak często pełnych łez kryje się tylko smutek, żal... Gdzie mam więc znaleźć miejsce na uśmiech ?

No comments:

Post a Comment

AddThis