Monday, July 14, 2014

gravity

Ostatnie dni były naprawdę przytłaczające brakiem snu, przybijające zaistniałą sytuacją, w którą do tej pory nie może do mnie dotrzeć. Będzie musiało minąć sporo czasu, zanim przyjmę to do wiadomości tak do końca...

Za oknem burza. Nie potrafię się dziś ruszyć z łóżka dalej niż do toalety. Nie mogę jeść, nie mogę racjonalnie myśleć i normalnie funkcjonować... Nie jestem pewna, co się ze mną dzieje... Ale jeśli tak ma być cały czas, to ja nie chcę. Nie chcę!! Nie chcę!! W głowie mam mętlik. Chyba... Chyba tak naprawdę nigdy nie czułam tego, co teraz. I zamiast latać kilka metrów nad ziemią ze szczęścia, uczucie to sprawia, że niedługo będę musiała udać się do psychiatry... Wykańczam się na własne życzenie.


Dziękuję. Cześć.

No comments:

Post a Comment

AddThis