Monday, June 30, 2014

right now. jar of heart.

Jestem naprawdę poirytowana zaistniałą sytuacją. Nie wiem, czy to przykre, czy śmieszne, że nie potrafi się komuś powiedzieć prawdy prosto w oczy, tylko ją omija w każdy możliwy sposób. W sumie... To jest raczej smutne, bo ludzie z którymi kiedyś się dzieliło wszystkie swoje radości i troski, prawie z dnia na dzień mają Cię za nic. Nie chcę się tym nawet przejmować, czy nad tym głębiej zastanawiać, ale na myśl o tym czuć jakiś żal w sercu.

Tydzień temu 24-go czerwca obchodziłam swoje 24 urodziny... Jedno życzenie, w które uparcie chcę wierzyć. Wdzięczna jestem za wszystkie życzenia - te szczere i te nieszczere też. Jednak te, na które czekałam najbardziej po prostu do mnie nie dotarły... Nie wiem, ale może liczę na zbyt wiele. Wciąż siedzi w mojej głowie jeden dzień, wciąż myślami wracam do spojrzeń i kilku chwil. To chore. Wiem, że nikt tego nie popiera, że jestem w stanie poświęcić zbyt wiele...

W tej chwili jestem zmuszona zmienić wszystko. I tylko nie wiem, jaką podjąć najbardziej słuszną decyzję... Nie wiem, czego tak naprawdę jestem w stanie dokonać w tak krótkim czasie. Nie wiem, czy potrafię to wszystko zmienić...



1 comment:

  1. ja jeszcze kłopotu z tym nie miałam:)



    ps. a u mnie? FASHION IN B&W

    ReplyDelete

AddThis