Monday, November 26, 2012

my mr. Cool

Days. Spędziłam wczorajsze popołudnie i siebie w domku. Pies mnie ładnie przywitał i przy okazji z tego szczęścia podarł mi rajstopy. Ale nie potrafię być na niego zła. Rano spał ze mną na łóżku :) Dziś załatwiłam prawie wszystko, co chciałam i już jestem w Rzeszowie. Mam trochę leków i antybiotyki na 3 miesiące. Wszystko, byle do marca się poprawiło, a najlepiej zniknęło. 
Jutro na 11 h do pracy, środa wolna, czwartek znowu do pracy... I tak mi zlatują dni, tygodnie, miesiące. Na razie cieszę się, że tu jestem. Staram się szukać tutaj rzeczy, które przez jakiś czas zajmą moje myśli i przyniosą odrobinę radości. Wspaniałe jest to, że są przyjaciele, lecz mimo to, w środku człowiek czuje się zupełnie samotny...
Muszę się przygotować do ważnej rzeczy... Na razie nic nikomu nie powiem, ale jest to dla mnie coś, czego naprawdę pragnę i chcę robić :)

Uciekam. Bye.



-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------





大ちゃんお誕生日おめでとう!

いつも自分の夢を信じてください。そして、決して自分を変えないで。
好きだ。がんばって、ね。


No comments:

Post a Comment

AddThis