Saturday, February 02, 2013

Letter

Nie wiem, co jest gorsze... Pragnienie kogoś, kto jest na drugim końcu świata, czy pragnienie kogoś kto jest tuż obok, jednak z góry wiedząc, że wszystko, co zrobisz jest spisane na straty ? Co mnie zmieniło ? W sumie to nie tyle, co mnie, a moje podejście do niektórych rzeczy. Czy to za sprawą tego nieodpowiedzialnego człowieka, którego śmiech potrafi doprowadzić mnie do szału, jednocześnie w tej samej chwili pragnąc się znaleźć tuż obok niego ? Czy to jego wina, czy moja, że nie potrafiłam dopilnować swoich uczuć i pozwoliłam sobie na coś takiego ? 
Za każdy razem zostaję z tym sama. I nie mogę się od tego uwolnić mimo, iż wiem, że nic, naprawdę nic nie mogę zrobić... Za każdym razem, gdy próbowałam, wszystko zamieniało się w koszmar i poniekąd do dzisiaj, do teraz w tym koszmarze muszę żyć. 
Męczy mnie już ten temat, męczy mnie już to wszystko, ale wciąż o tym myślę... Ale jak mam o tym nie myśleć, jeśli to się dzieje wciąż, dookoła mnie ..?


Zmieniam temat. W końcu muszę zacząć pisać o czymś innym... Poza tym, co napisałam wyżej, to tygodnie sobie powoli lecą... W zeszłym tygodniu byłam z moimi dziewczynami do rana na piwie :P Trochę nam się przeciągnęło i wróciłam koło 5 do domu. W tą środę również z moimi dziewczynami z pracy byłyśmy na piwie. Tylko tym razem było nas 5, a nie 3 :) Znowu się przeciągnęło, ale tym razem wróciłam koło 6... Dzięki :* Wczoraj byłam z Iwonką na basenie... Cały basen był nasz :) Dziś wstałam rano, ponudziłam trochę, a potem poszłam biegać... Wieczorem znowu basen, a potem chyba będziemy zapijać smutki :P Wiem, że piszę bardzo ogólnikowo, ale dawno tego nie robiłam i ciężko jest mi się przestawić... 
Obejrzę teraz kolejny odcinek "Dextera", a potem może się skuszę na jakiś obiad... A i wstawię na koniec moje aktualne zdjęcie, żeby nie było, takie ze środy...




I jeszcze jedno, z Allowym Frankiem, którym teraz się zajmuję...


No comments:

Post a Comment

AddThis