Saturday, April 27, 2013

forget it. Warsaw.

Im bardziej zapominam, tym bardziej mi z tego powodu źle... Może dlatego, że bez jakichkolwiek uczuć człowiek czuje się pusto ? Pusto, samotnie - mimo, że obok wciąż kogoś ma. Ciężko mi to wytłumaczyć. Zbyt często myślę o tym wszystkim, jednak nie towarzyszą temu już takie emocje, jak wtedy. Cholera, czy ja jestem masochistką ?! Brakuje mi bólu ?! Przecież wiem doskonale, że uczucia z tym związane przynosiły o wiele więcej smutku, niż radości... Przykre, że potrafię za tym tęsknić. Za tym, co jednak jeszcze trochę jest we mnie obecne.

Zmiany, o których wspominałam, zaczęłam wprowadzać w życie. Przestałam palić, znowu zaczęłam ćwiczyć, tak jak kiedyś, odżywiać się zdrowo nie muszę, bo cały czas to robię :) Ale nie zaszkodzi przyjrzeć się temu bliżej i to jeszcze bardziej poprawić. Staram się żyć trochę inaczej, aby móc zrealizować to, co chciałam, tylko po prostu na chwilkę o tym zapomniałam... Muszę być silna. Mam silną wolę i wiem, że mogę. 
A za miesiąc być może się z Wami pożegam na jakiś czas.

We wtorek z moją Żoną pojechałyśmy na cały dzień do Warszawy. Wykupiłyśmy promocyjnie bilety z Polskiego Busa mniej więcej miesiąc wcześniej. Polecam :) Chodziłyśmy tak dużo, że na drugi dzień nie mogłam się ruszyć z łóżka z powodu bólu kręgosłupa... Zresztą nawet jak leżałam, to mnie cholernie bolał. Nie wiem, co ja z nim mam nie tak... Tak, czy inaczej wypad mogę zaliczyć do udanych i mam nadzieję, że będzie takich więcej. Na koniec wrzucam kilka zdjęć. Nie będę Was zanudzać opowieściami, co robiłyśmy, bo to chyba mało istotne :)











No comments:

Post a Comment

AddThis