Monday, April 22, 2013

time to changes

Aloha wszystkim :) Od ostatniego posta, moje życie nie uległo zbyt wielkiej zmianie. Rany się goją. Te na twarzy i te na sercu też, tylko te drugie ze znacznie mniejszą prędkością... Najgorzej jest w momencie, gdy go zobaczę. Na chwilę wszystko wraca. 
Zdecydowałam, że przyszedł czas na zmiany. Muszę zmienić swoje życie o 180 stopni. Muszę zacząć żyć tak, jak chcę i sprawić, by marzenia, które przez chwilę wydawały się być tak odległe, na nowo odzyskały swoją świetność. Chcę zrobić wszystko, by się mi to udało.

Jutro jedziemy z Allem na cały dzień do Warszawy. Dawno nie odwiedzałam tego miejsca. A pomyśleć, że mieszkałam tam parę miesięcy ;) Mam jeszcze dziś parę rzeczy do załatwienia przed pracą, tak więc żegnam i biorę się za siebie.

Bye.

No comments:

Post a Comment

AddThis