Tuesday, May 21, 2013

reach to the sky

Nie jest tak, jak mówisz. Jak mówią inni też nie. Gdy Twoje słowa dotarły do mnie na tyle, że je zrozumiałam, poczułam tylko łzy i nic więcej. Choć sama nie wiem, dlaczego się pojawiły... To nic nie znaczy. Tak samo jak nic nie znaczy to, że lubię przebywać w czyimś towarzystwie, lubię z tym kimś rozmawiać i się wygłupiać. Ot, zwykła przyjacielska więź. To wszystko. Chyba lepiej nie będę tego komentować, bo każdy i tak widzi to, co chce...
Czasami żałuję, że nie jestem (jak stwierdził dziś o mnie znajomy) zimna i bez uczuć. Ale taka będę pewnie dopiero po śmierci. Mimo, iż pierwsze wrażenie jest zmylne, to tych uczuć jest we mnie więcej, niż można sobie wyobrazić... 

Muszę przestać w końcu myśleć o sensie mojego życia, a raczej o jego braku. Za 1,5 tygodnia lecimy with my Sylvia to Scotland i tam choć na trochę ucieknę od tego wszystkiego. 
Na koniec kilka zdjęć z minionych dni... Najpierw dwa z Rzeszowskich Kulturalii (niestety z Juwenali PRz nie mam zdjęć), potem dwa z wczorajszego wypadu, a na koniec dzisiejsze...





No comments:

Post a Comment

AddThis