Właśnie tak spędziłam moje ostatki. Na oglądaniu i niestety jedzeniu. Haha, może nie przytyję bardziej ^^ Poza tym, to nieco usypiam. Trochę późno już jest, ale wciągnął mnie odcinek i żal mi było go przerywać w połowie. Zaraz i tak lecę spać.
Wczoraj się widziałam z moim Głupkiem [czyt. Donią :*]. Zasiedziałam się u niej, jak zawsze. W drodze powrotnej myślałam, że zamarznę, ale pewien głos mnie rozgrzał na szczęście :D Zmarźluch ze mnie i tyle. Nawet teraz siedzę owinięta w kołdrę, hehe.
Dobra, kończę już. Jednak tak na zakończenie partyjka kulek i:
KONGRATULEJSZYN RYJKU!
Bai bai :)
W zimę powinno się trochę więcej jeść, ze względu na to, że jest zimniej na dworze ;) Tego się ostatnio dowiedziałam na angielskim :P
ReplyDeleteA o czym jest film?