Tuesday, February 15, 2011

会いたいとただ願うだけで...
こんなにも涙あふれるから my Love.


Trochę mi przykro z pewnego powodu, ale raczej nie będę tutaj nic więcej na ten temat pisać. I tak nie warto :)
W ogóle, to miałam dziś bardzo dziwny sen... Nie dość, że upieprzyła mnie w nim żmija (która miała łapki jak jaszczurka), to jeszcze jakaś osoba była obwiązana martwym żółwiem... To wszystko działo się w szpitalu, w którym ponoć pracowałam. Okej, może lepiej jeśli nie będę sypiać ^^ W każdym razie, w tym śnie, jak mnie ugryzła żmija (tak, ugryzła, a nie ukąsiła), to z zawrotną prędkością znalazła się przed moją twarzą i już otwierała swoją paszczę (pewnie, żeby mnie pożreć), ale w tym momencie zerwałam się, już na jawie i szybko się odwróciłam chowając głowę w kołdrę i w poduszkę... Jedną, a w sumie jedyną myślą, jaka mnie wtedy ogarnęła było: "J., J. boję się...", nie wiem, czemu... I wtedy poczułam się, jakby mnie przytulił, a ja mogłam spokojnie zasnąć... Dziwne, a jednocześnie wspaniałe uczucie... Wracając do snu, to w senniku żmija oznacza: "być przez nią ugryzionym - przestroga przed fałszywymi przyjaciółmi albo niefortunnym związkiem uczuciowym", żółw: "widzieć - masz dobrego protektora lub rzecznika twoich spraw", a z kolei szpital: "wkrótce musi nastąpić zmiana w życiu, niewykluczone, że za sprawą jakiegoś bolesnego ciosu, pracować w nim - związek z jakimś człowiekiem jest przeszkodą w osiągnięciu określonego celu". Hmm, trochę zastanawiające... Coś na pewno ma mi to do przekazania.

A teraz zmieniając temat... W sobotę odbyła się całonocna impreza 18-nastkowa Sąsiadeczki, na którą chyba wszyscy od lat czekali, haha. Było naprawdę super! Ale się wytańczyłam - wreszcie! Choć szczerze, to jeszcze mam ochotę ^^ Jednak została mi dość spora pamiątka w postaci dużego krwiaka na nodze. Domyślam się, że pojawiło się to od mojego niefortunnego zbliżenia ze stolikiem podczas obrotu... Nie mam zbyt wielu zdjęć. A swoich to chyba w ogóle *.* Jednak i tak jakieś wstawię.





Bai bai.

No comments:

Post a Comment

AddThis