Saturday, February 26, 2011

Czuję się dziś okropnie :( Chyba próbuje mnie dopaść jakaś choroba... Ale ja się jej nie dam. Grzeję się w ciepłym łóżeczku, słuchając TOKIO, zaraz pewnie zacznę grać w kulki, a dookoła zimno... Niestety odczuwają to moje dłonie. Ale zaraz się napiję gorącej, popołudniowej kawki, może mnie jeszcze bardziej rozgrzeje. Jeśli mi ktoś zrobi... ;) Jednak dzisiaj w nocy rozgrzewał mnie Twój głos. Cudownie, że mogłam Cię znów usłyszeć... Cieplej w sercu, duszy, a nawet w pokoju ;)

私は君だけに.


Poza tym, to dzisiaj rano byłam na małych zakupach. Niewiele zakupiłam, za to doradzałam innym domownikom, hehe :D Ale ze środowych zakupów jestem zadowolona. Kupiłam spodnie, chociaż nie takie jak chciałam, bluzkę, sweterek, torebkę w moją słodką panterkę (tak, uwielbiam ten wzór!) i również taką chustkę, trochę kosmetyków... Hehe, brakuje mi tylko butów. Mam już wymarzone, teraz "wystarczy" takie odnaleźć! Nie chciałam się chwalić zakupami, ale jakoś tak wyszło ^^

A w czwartek odwiedziłam Doń :* Końcem marca podbijamy Czechy, haha :D Siedziałyśmy cały wieczór u niej w domu, rozmawiając, śmiejąc się i przeglądając suknie ślubne. Oh, ja już mam dla siebie :D Przy okazji stwierdziłyśmy, że się starzejemy... Ale to normalne... Starość nie radość x)

Kończę. Muszę wymyślić, co robić, by się nie zanudzić...

Bai bai.

No comments:

Post a Comment

AddThis