Poza tym, to w sobotę zostałam zmuszona do wyjścia na dyskotekę... Szczerze, to wolałam siedzieć w domu i sprzątać :) Przynajmniej bym coś pożytecznego wtedy robiła. Nie wiem, może po prostu nie pojmuję rozumowania dzisiejszego społeczeństwa, albo się starzeję. W każdym bądź razie sobotnia noc nie należy do najlepszych. Mam nadzieję, że następnym razem będzie lepiej, o ile kiedykolwiek on nastąpi :)
W ogóle, to biorę udział w konkursie i jak wygram, to biorę J. do Paryża, haha :D
A jutro wybieramy się na wieeelkie zakupy! Ahh, kocham to, yaay :D
Teraz, jako pasjonata kulek, lecę pobijać swoje rekordy.
Bai bai.
No comments:
Post a Comment