Friday, December 09, 2011

Aloha. Piję właśnie dobrą kawę i zastanawiam się nad paroma sprawami... Muszę coś zrobić, bo inaczej eksploduję. A od października nic, totalne zero, null. Mogłabym powiedzieć "dość!" i dać sobie ze wszystkim spokój, ale nie mogę i nie chcę. Mój kochany J. patrzący na mnie z mojego laptopa i Jego słowa dodają mi za każdym razem odwagi, wiary, tak więc nie spocznę. Mam już jedną, dobrą perspektywę. W sumie to dwie, choć ta druga jest mniej pewna. Troszkę się ich boję, ale wiem, że jeśli się uda, to będzie warto. Postaram się z całych sił.


約束も返事もいらないから, 君へ君へ繋がらせて... 君の君の光になりたい.


Jest nadzieja, że może gdzieś dzisiaj wyjdę. Ale teraz idę posprzątać w domu, bo siedzę sama ze śpiącym Ryjkiem i także śpiącym Prockiem.
Bai bai.

No comments:

Post a Comment

AddThis