Sunday, February 05, 2012

パーティー time :)

Aloha wszystkim! Przywitał mnie mroźny poranek za oknem i chłód w pokoju... Brrr. Aktualnie staram się zagrzać, ale na razie bez rezultatu. Wczoraj miała miejsce nasza lokalna impreza, którą zorganizował Ryjek i Sąsiadka. Ja po części także, ale moje zadanie polegało na roli profesjonalnego fotografa :D Zabawę uważam za udaną. Wytańczyłam się przy fajnej muzyce, pośmiałam, złamałam obcasa i oczywiście też zmarzłam :P Moje ręce były jak z lodu, ale to już u mnie chyba norma. A oto i kilka zdjęć z wyżej wymienionej imprezy, tylko z mojego aparatu:

With Ryjek


Z Sąsiadką



Z Klaudią



Tak w ogóle, to coraz częściej ogarnia mnie podłe uczucie, bo chyba tylko tak mogę o nim powiedzieć. Wiem doskonale, że jest złe, jedno z najgorszych, ale czasami sama już nie mogę sobie dać z tym rady. To chyba zazdrość. I przyznaję się do tego. Jednak nie chodzi w tym o to, że z zawiścią patrzę na ludzkie szczęście, bo szczęście, szczególnie bliskich osób jest dla mnie najważniejsze i jestem szczęśliwa w tym razem z nimi. Tylko jak inaczej mam nazwać to uczucie, gdy widzę dwie zakochane w sobie osoby, które nie widzą świata poza sobą, mają siebie blisko, na wyciągnięcie ręki, podczas, gdy osoba za którą oddałabym wszystko, która wkradłszy się do mojego serca na stałe jest tysiące kilometrów stąd ? No jak ? Przepraszam za to, choć nie życzę nikomu źle. Ba, nigdy nie życzyłam. Naprawdę przepełnia mnie radość widząc miłość i szczęście przyjaciół, ale... Gdzieś w duszy czai się to cholerne uczucie, które mnie rani i sprawia, że w amoku nie mogę przestać płakać, a czasem mam ochotę rzucać wszystkim dookoła. Ciężko jest się tego pozbyć, chociaż się staram. Staram się ukrywać smutek, żal. Pewnie wszystko byłoby inne, gdyby nie dzieliło nas 12 h lotu samolotem, gdybym była tuż obok Ciebie, w tym samym mieście, w tym samym miejscu. Choć żyjemy pod tym samym niebem, nie mogę przestać się bać... Wiem, że już niedługo, ponownie w to wierzę. Mocniej i mocniej stanę się dla Ciebie silniejsza i odważniejsza. Dla siebie już chyba nie mam po co. Tylko nadzieja, wiara i Ty utrzymujecie jeszcze mój świat.

No comments:

Post a Comment

AddThis