Wednesday, June 29, 2011

Days.

Wiecie co ? Chyba za dużo dodałam postów w tym miesiącu... x) Dziś z Ryjkiem i Sąsiadką byłyśmy (w sumie na większych) zakupach. I w końcu mam walizkę! Ładną, niebieską. Do kompletu pidżamki - niebieskie w serduszka... I jeszcze trochę innych rzeczy, kosmetyków... Jutro rozpoczynam pakowanie. Bo jednak nie w środę, a we wtorek lecimy. I nie przez Paryż, a przez Amsterdam - nie pytajcie ^^ Chętnie bym coś zrobiła jeszcze z moimi włosami... Oprócz podcięcia, to chyba nic więcej nie wymyślę. Na razie jeszcze mi szkoda psuć sobie je jakąś chemią, ale zobaczymy...
Od piątku będę w Warszawie, bo jak na razie siedzę w rodzinnym miejscu :D Tylko 2 egzaminy... A jak ktoś by miał trochę czasu w sobotę, to może mi potowarzyszyć. 
Zbliżam się ku końcowi, a to moje dzisiejsze zdjęcie:


Poza tym, to kocham moją tapetę w laptopie, jak i mojego pana J. znajdującego się na niej :D Jest tak słodka, że nie mogę się na nią napatrzyć, chyba za bardzo mnie rozprasza

A teraz lecę się wykąpać i spać.
Bai bai.

No comments:

Post a Comment

AddThis