Thursday, January 27, 2011

Wczorajsza nauka nie szła mi najlepiej. Dzisiaj też mi brakuje do niej głowy... Z nadmiaru informacji zacznę budzić się w nocy krzycząc "Strukturalizm!" - czyli coś, czego nie lubię. Ale przecież dam radę, nikt tego za mnie nie zrobi. Dlatego też nocą nie mogąc spać, nie mogąc wchłaniać więcej informacji wraz z Ryjkiem zaczęłyśmy smażyć frytki... A było koło godziny 2.00. Wiem, fajną sobie porę znalazłyśmy na jedzenie i pogawędki o najbliższej przyszłości. Jednak czasem trzeba się tak "wyluzować", hehe :) Po sprzątnięciu "śladów zbrodni" nadal nie chciało mi się spać, więc spędziłam ten czas rozmyślając... I wiecie co ? Nie potrzebuję nikogo, nie chcę nikogo innego. Bez względu na okoliczności, moje serce należy tylko do jednej osoby. Już niedługo będziemy wspólnie pić herbatę, robić zakupy, uśmiechać się do siebie, wspólnie żyć. Wiem, że tak będzie, bo w to mocno wierzę.

A przechodząc do chwili obecnej, mimo tego, że się nie wyspałam, to wstałam w miarę wcześnie i posprzątałam w domu :) Zaraz chyba trzeba się zabrać za jakiś obiad... Napisałabym coś więcej, ale mi się nie chcę.
Poza tym to: 上野! 上野! 上野! I jestem szczęśliwa! :)

Na koniec ja w mojej nowej grzyweczce, której i tak tu dobrze nie widać :P

Bai bai.

1 comment:

  1. Ładnie ci w tej grzywce :)
    Powiem ci, że lubię takie późne rozmowy, spontan, niezaplanowane wydarzenia. Mają swój urok i zostają w pamięci:)

    ReplyDelete

AddThis