Saturday, November 19, 2011

Cóż... Został mi równy tydzień na dokładne przeanalizowanie wszystkich za i przeciw. Dalej nie znalazłam odpowiedzi. Jakoś... Nawet nie mam jak porozmawiać z kimś bliskim - z przyjaciółmi. Dobra. Może sama się jakoś z tym uporam... Jednak co raz więcej przemawia za tym, że nic tutaj po mnie, żebym mimo wszystko leciała. Nawet mama mnie stąd wygania - cóż, chyba bardzo chce poznać mojego przyszłego męża J. haha :D
W dodatku zaczęła mnie nękać moja niewiedza, co tak naprawdę chcę robić ? Mam już lat tyle, ile mam, a chyba rzeczywiście tego nie wiem o.O Kim jestem ? Czego chcę ? Staram się wsłuchać w siebie, w swoje pragnienia, marzenia i nic. Zgubiłam się. Zaraz... Jak do cholery można się zgubić stojąc w miejscu ?

Dzisiaj chyba troszkę odreagowałam robiąc mini zakupy. Chociaż szczerze nie chciało mi się chodzić po mieście z bólem głowy, ale zostałam zmuszona. Przynajmniej w końcu coś sobie kupiłam... Ciepły sweterek tzw. nietoperz, koszulę białą, spódnicę i kolczyki w moją ulubioną panterkę :D Przynajmniej nie przepiłam, nie przepaliłam, ani nie wiem co jeszcze moich pieniędzy... Choć szczerze, to nie jestem pewna, co się stałą z ich pewną częścią -.-'
Dobra, a teraz czas na trochę muzyki i oyasumi ;)


If You live to be a hundred, I want to live to be a hundred minus one day so I never have to live without You.

No comments:

Post a Comment

AddThis