Wednesday, November 30, 2011

Leżę właśnie owinięta kołdrą, z laptopem na kolanach i zdycham. Przeziębiłam się, to chyba przez poniedziałkowe picie z Donią. Boli mnie głowa, ale i tak najgorszy jest katar - nie mogłam przez niego spać w nocy. Okropne. Oglądam teraz 3-godzinne Best Artist Japan na NTV, przynajmniej staram się, ale streaming jest trochę zły. I tak nie oglądam od początku, bo mi się godziny popieprzyły ^^ Pewnie jutro już będzie dostępne w wersji HQ, ale live to live. I pomyśleć, że gdybym teraz była w Tokyo, to siedziałabym na widowni :o Mogłam nie wracać, zawsze to powtarzam :P
Chyba umrę, jak pomyślę, że muszę tak leżeć i leżeć... Ale chyba inaczej nie dam rady wrócić do stanu normalnego. 
Na razie kończę. Dodaję zdjęcia jeszcze z czerwca, bo w końcu dostałam je od Donii :)
Bai bai.


No comments:

Post a Comment

AddThis