Sunday, November 27, 2011

Właśnie siedzę zawinięta w koc, gdyż zamarzam we własnym pokoju. Gram w kulki i słucham muzyki. Zaraz chyba skoczę po gorącą kawę. Mogę powiedzieć, że kompletnie nic mi się dziś nie chcę... Najchętniej nie ruszałabym się z miejsca, w dodatku zaczęło się moje comiesięczne ubolewanie ;<

Wczorajszą nocą wraz z Ryjkiem i Sąsiadką podbiłyśmy imprezę ^^ Było nawet w porządku, gdyby nie non stop ta sama przesadna muzyka. Ale dałyśmy radę. Nie cierpię z powodu przepicia, bo prawie nic nie piłam. Jedno piwko i jeden malibu drink, który dostałam :P Tak więc już po ostatkach...

Przykro trochę, bo chyba naprawdę niektórzy mnie potrzebują tylko wtedy, gdy coś ode mnie chcą... A miałam nadzieję, że może jednak tak nie jest. Niestety z każdym dniem się przekonuję, że to smutna prawda.

Moje wczorajsze łazienkowe zdjęcie.
Bai bai.

No comments:

Post a Comment

AddThis